Dobra, trochę wstyd. Walentynki a ja kończę pudełko dla Babci.
Ale na swoją obronę mam duuużo: 1. to nie tak, że zaczęłam dziś - zaczęłam na czas, ale dopadł mnie kompletny brak weny, zrobiłam wieczko i cisza. 2. pierwszą bazę podarły mi szkodniki. 3. chciałam przygotować prezenty od mojego dziecka dla dziadków, więc miałam dużo więcej roboty 5. wcześniejsze plany się posypały i dopiero jutro widzimy Babcię, więc pełna mobilizacja przyszła dziś ;)